Notice: Undefined variable: attachments in /accounts/b/blogij/www/blogij-pracowniawyrazu/wp-content/plugins/sociable/includes/sociable_output.php on line 139
Deprecated: Function split() is deprecated in /accounts/b/blogij/www/blogij-pracowniawyrazu/wp-content/plugins/sociable/includes/sociable_output.php on line 354
Deprecated: Function split() is deprecated in /accounts/b/blogij/www/blogij-pracowniawyrazu/wp-content/plugins/sociable/includes/sociable_output.php on line 354
Deprecated: Function split() is deprecated in /accounts/b/blogij/www/blogij-pracowniawyrazu/wp-content/plugins/sociable/includes/sociable_output.php on line 354
Deprecated: Function split() is deprecated in /accounts/b/blogij/www/blogij-pracowniawyrazu/wp-content/plugins/sociable/includes/sociable_output.php on line 354
Deprecated: Function split() is deprecated in /accounts/b/blogij/www/blogij-pracowniawyrazu/wp-content/plugins/sociable/includes/sociable_output.php on line 354
Od czterech bodaj lat prowadzę w ramach swojego modułu medioznawczego także warsztaty z twórczego pisania. Podczas kursu uczestnicy zajęć poznają nie tylko podstawowe gatunki literackie w obrębie liryki, sick epiki i dramatu, stomach ale także praktycznie ćwiczą (z piórem w ręce) poruszanie się w obrębie tych gatunków. Mam nadzieję, buy że dla przyszłych tłumaczy wszelkie próby własnej twórczości ? zwłaszcza próby interesujące i udane ? są nie do przecenienia. Całorocznym obowiązkiem każdego uczestnika tych zajęć jest także prowadzenie własnego dziennika literackiego, którego fragmenty raz na dwa miesiące zostają publicznie zaprezentowane przez Autorki i Autorów reszcie grupy. Dzisiaj, ponieważ mamy za sobą połowę pierwszego semestru w sezonie 2014/2015, pragniemy zaprezentować dorobek poetycki studentek i studentów, będący namacalnym śladem po czasie spędzonym na zajęciach z przedmiotu twórcze pisanie. Ta zbiorowa prezentacja niech stanie się zaczynem ewentualnych szerszych działań poetyckich w obrębie Instytutu Językoznawstwa, działań adresowanych przede wszystkim do uzdolnionej literacko młodzieży, która jakże często pozostaje ze swoimi pasjami w cieniu uznanych autorytetów. Jestem przekonany, że ta drobna próbka sprawności warsztatowej studentów zaowocuje szerszą aktywnością literacką naszego środowiska akademickiego. Pragnę też zapewnić Szanownych Czytelników, że kilka spośród prezentowanych niżej wierszy może z powodzeniem konkurować z zawartością niejednej książki poetyckiej, jakie każdego roku rozpoczynają swój żywot na polskim rynku wydawniczym. I na koniec drobna uwaga ? warto pamiętać, że to są tylko próby i ćwiczenia, zwracam się więc do Szanownych Czytelników z prośbą o życzliwość dla poetyckich debiutantów. (K. Sz.)
* * *
Agata Popiel-Machnicka
Północ
W ciemności wybuchło światło
i pośród mrozu tańcząc
na biel śniegu upadło.
Pomiędzy górami się rumieniąc
purpurą kusi oczy,
a czasami w strugach deszczu zauroczy.
Chłodna toń błękitu
drży pomiędzy skałami.
Na skórze czuję poranną bryzę zachwytu.
Pierwsze słońca promienie nad łąkami,
ptasi śpiew budzi niezapominajki.
Nie chcę się wybudzić z tej norweskiej bajki.
* * *
Dominika Figiel
Godziny samotności
Tak bym chciała cofnąć czas
zatrzymać i to nie raz
przyjrzeć się z bliska zjawiskom
odpowiedzieć sobie: czy to wszystko?
Wszystko czego potrzebuję?
Zamykam się w swych czterech ścianach
jestem sama, kontempluję
z tajemnicą i pytaniami do Boga
Czy tylko na tyle zasługuję?
Czy to co czuję nie liczy się wcale?
I kiedy skończę mieszać ten smutek z żalem?
Kiedy w końcu ktoś powie mi:
Ty jesteś tą jedyną
mądrą i piękną dziewczyną
może chociaż list przyśle mi?
Parę słów to tak niewiele,
a zmieniłoby moje życie w karuzelę.
Niebotyczne szczęście,
które tak ciężko dotknąć w samotności męce.
* * *
Iga Sochacka
Stach
przychodzi do mnie
pewien nieproszony przychodzień
przychodzi często i kiedy mu się podoba
pomiędzy godziną pierwszą i ostatnią
na imię mu Stach
Stach o Dużych Oczach
jego wizyty
nagłe i męczące
ciągną się przez noc
aż do białego rana
przyprawia mnie, ten Stach
o szybsze bicie serca
o nudności i zawroty głowy
i zawsze trzyma się blisko
Stach jest myślicielem
jednym z wybitniejszych naszych czasów
układa perfekcyjne plany
rozsiewania zamętu
i plątania języka
Stach jest podróżnikiem
był, jest i będzie
wszędzie, gdzie wzrok sięga
i tam, gdzie lękamy się spojrzeć
przyjdzie w godzinie ostatniej
pierwszej
i w te pomiędzy
nie przepuści żadnej okazji
swojej darmowej rozrywki
spójrz mu w oczy, mówią
wyśmiej go prosto
w jego pokrytą grymasami twarz
odejdzie gdzie indziej
nie zobaczysz go więcej
ale on przyjdzie
w godzinach
od pierwszej do ostatniej
żeby szeptać ci do ucha
gorzkie i cierpkie słóweczka
podstawić nogę
w momencie potknięcia
ale czasami
kiedy w godzinach pomiędzy
wysiłkiem wielkim
zamykam Stachowi usta
świat staje otworem
tak wielkim, że aż się boję
* * *
Jan Stanisław Bukowski
Sonet
Nie obaczysz ni słońca, ni liścia zieleni
gdy na zawsze opuścisz swą przystań bezpieczną
i nie ujrzysz już nigdy jako drogą mleczną
wędrują błyski najszlachetniejszych kamieni
Kompanem twym będzie jak i najbliższym wrogiem
to pragnienie spojrzenia w ukochane oczy
i choć serce przebite karmazynem broczy
dalej w drogę iść trzeba, znaleźć się za progiem
Ten świat ci na kark włożył wielkie powinności
Czy to może boskiego jest planu epizod
abyś walczył o wolność i w imię wolności
Na gałęzi hizopu zatknij gąbkę swoją
i wyjdź w końcu, nie bój się mieć płonnych nadziei
bo codziennie gdzieś giną Ci, którzy się boją
* * *
Joanna Dowbor
Słowa?
One pokryte grubą warstwą kurzu.
Myśli już dawno zdmuchnął wiatr.
Czyny? Brakuje nam nawet marzeń.
Dokąd? Dokąd?
Dlaczego nikt mi drogi nie wskaże?
Nie pokrzepi duszy, choć na chwilę
Wzrok zatrzymać..
Wędrowcze, Ty też nie wiesz,
Skąd przybywasz?
* * *
Katarzyna Głowacka
Jesień w sercu
Miękki cień, złoty blask,
rudy bór, gęsi szyk,
morze chmur, burzy ryk,
krótki dzień, późny brzask.
Mokry mech, zwiędły kwiat,
zimny mrok, ciepła brak,
szybki krok, deszczu smak,
ciągły pech, smutny świat.
Radość zapadła w sen zimowy,
ciemność przed wyjściem, po powrocie,
smutek bije z oczu i mowy.
Pustka po bocianów odlocie,
samotność nie wychodzi z głowy,
depresyjnych przemyśleń krocie.
* * *
Michał Chabiński
Pani Zamachowska
Jak to pięknie brzmi!
Ty uśmiechasz się do mnie.
W technikolorze
się promujesz.
Jesteś boginią
a twoje łóżko moim życiem.
Daj mi chociaż mandarynkę
ze swojego olimpijskiego stołu.
Nawet nie wiesz jak bardzo,
gdy zasypiam, ratujesz mnie.
Jestem teraz z tobą,
a siatka z biedronki
na trzecie piętro wznosi się sama
na twoich słowach.
Dziękuję Ci, że wygrałaś życie.
To tak pięknie brzmi.
* * *
Nastia Greczynska
Mgła
Dużo chmur, wszędzie mgła, wszędzie mgła.
W niej nie widać, jak rodzi się dzień,
Ona nie wie, z kim kończy się noc,
Jej nie boli milczenie i strach.
Wszędzie mgła, wszędzie mgła, gęsta mgłą.
W jej spokoju ja tracę swój sen.
Mleczna biel topi ciepło twych stóp.
Budzę się, lecz to tylko jej gra.
Wszędzie mgła, gęsta mgła, wieczna mgła.
Wdycham ją, palę ją, zadźga mnie.
Pod oczami rzeźbi me sny.
Patrzę w lustro ? już bliżej jest dna.
Wszędzie mgła, gęsta mgła, moja mgła.
Wybieliła ostatni mój włos.
Dziś nie będę już szukać twych stóp,
Obojętna…, więc czas mi już spać.
* * *
Patrycja Budzyńska
Erotyk
znów tu
jesteś
wreszcie
jakże pięknie
jak bezpiecznie
z tobą
weź mnie
gdzieś gdzie
jest tak pięknie
jest tak grzesznie
z sobą
nieś mnie
wiecznie
tak tu pięknie
tak niegrzecznie
z tobą
mięknie
we mnie
coś wewnętrznie
dreszcze
wszędzie
zostań
jeszcze wcześnie
tak jest pięknie
tak jest śmiesznie
nie chcesz…
… nie śpię
więcej śnię
więdnie we mnie
coś się zmienia
blednie
wiedz że
gdy cię nie ma
wszystko takie
bez znaczenia
znów
* * *
Szymon Dolata
Grudniowy poranek
Gdy idę przez mrok
A para z ust bucha
A ranek się szarzy
A wiatr bije po twarzy
To brakuje mi nadziei
Gdy idę przez zimę
A ziemię mróz skuwa
A liście się srebrzą
A wrony gdzieś kraczą
To tracę wszystkie złudzenia
* * *
Katarzyna Szymanowska
Tęsknota
I ta mgła, co snuje się po ziemi,
i ten nadchodzący mrok,
Gdzie jesteś?
Pytam, lecz nie odpowiada nikt.
I to zachodzące słońce,
i ten dudniący wiatr,
Czekam bez nadziei i pytam,
Gdzie jesteś?
Lecz nie odpowiada nikt.
I dni przemijają,
i noce ulatują,
godziny, minuty… a serce me zastyga,
tak jak zastygam ja.
A ciebie wciąż nie ma,
a ja pytam,
lecz pytań mych nie słyszysz ty.
O tobie to wszystko, dla ciebie wszystko też,
tęsknota, myśli, łzy…
Ach, gdzie jesteś ty?
W nicość popadam,
szarość mną włada,
otchłań wieczności krok po kroku zabiera mnie.
Gdzie jesteś?
Nie spytam nigdy więcej cię.
One thought on Fakultet literacki, czyli… poeci są wśród nas
I?m not that muc of a internet reader to bbe hoest butt
your sites really nice, keep it up! I’ll go ahead and bookmark your site to come back later on. Cheers